daj mi spokój i sam dorośnij.
staram się być odporny na ten pierdolnik bez wartości.
miej tą świadomość, że moja czarna lista,
zaczyna się Ty kurwo od Twojego nazwiska.
zaczyna się Ty kurwo od Twojego nazwiska.
puszczam to w eter jak zawsze pewny siebie,
do zobaczenia wkrótce. u Ciebie na pogrzebie!
do zobaczenia wkrótce. u Ciebie na pogrzebie!
jestem, bo kocham i Cię potrzebuję. nie boję się choć nasze życie to próba, bo jesteś aniołem, który nade mną czuwa.
tyle osób wokół nas lecz kto się poświęci,
nie każdy z nas nosi w sobie szczere chęci.
nie każdy z nas nosi w sobie szczere chęci.
zadana rana szybko się nie goi.
liczy się poświęcenie wiec gdy ktoś bliski tonie,
ty się nie wahaj i podaj mu swe dłonie.
ty się nie wahaj i podaj mu swe dłonie.
zaryzykuje bowiem nie każdy z twoich ludzi skoczy za Tobą w ogień.
stoisz jak na krawędzi, nie wiesz czego się złapać,
na osiedlach juz wiedzą, to ta najgorsza szmata.
na osiedlach juz wiedzą, to ta najgorsza szmata.
na tą chwilę jest jak jest, nie pytaj czemu, jak na razie w życiu dorobiłem się tylko problemów.
nie otwierałbym tych drzwi gdybym wiedział w czym jest problem.
do góry głowa, będzie dobrze ziomek. najgorzej mają ci z biletem w jedną stronę.
wszystko miałem w domu kurwa, tylko nie miłość.
podnoszę się po klęsce, w sercu mam nadzieję. co kiedyś było niemożliwe dzisiaj nie istnieje.
takie życie ziomek, ciężko związać koniec z końcem.
wierzę, że po każdej burzy w końcu wyjdzie słońce.
wierzę, że po każdej burzy w końcu wyjdzie słońce.
moja wiara wypadła, kiedyś z szóstego piętra,
chciałbyś więcej szczegółów, lecz nie wiele pamiętam.
chciałbyś więcej szczegółów, lecz nie wiele pamiętam.
kurwa miało być pięknie, ale plan nie wypalił. było źle, z czasem byśmy się pozabijali.
jeśli chcesz się wypłakać - nie licz już na mój rękaw.
przykro mi, lecz jestem z tych, którzy popełniają błędy.
już nie boję się śmierci, ale nie chcę umierać.
dziś na "tak" rozpatruję Twe podanie o wpierdol.
nie wywyższaj się kurwa jak masz wzrost metr trzydzieści.
Twoje oczy - jak dwie puste dziury w twarzy.
nie jest mi łatwo, ale jakoś się trzymam.
ciąglę myślę o Tobie w kategorii "ofiara".
jesteś zerem i tyle, stawiam na tobie krzyżyk. do gorszego poziomu już się nie można zniżyć.
moje serce - Ty z powodzeniem kruszysz tą skałę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz