Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 24 września 2012

Adam Ostrowski - O.S.T.R

ból doświadczeń sprawia, że śmiech znika. mówili nie patrz, mówili nie dotykaj.
mówili nie myśl, co zdarzyć się może. Terror, za nim człowiek, a w człowieku odpowiedź.

miejsce Polska, system samowolka.

miłości nie da się rozpoznać patrząc w taflę,
w której odbiciu wszystko wygląda na łatwe.

nie po to to robię, by mnie wielbiły tłumy, znam setki innych powodów do dumy, kształcę umysł.

najmniej groźny jest ten, co najgłośniej szczeka.

łzy nie przestają kapać, chlapać kałuże będą. Boże czasami myślę, że do dla ciebie przyjemność.

ile deszczu musi spaść by brat oczyścić ziemię? ile wersów musisz znać by raz spojrzeć na siebie?
ile grzechów kusi nas by świat spełnił marzenie? ile szczęścia może dać jedna chmura na niebie?

nasza wieża Babel, problemów Himalaje.

jeszcze raz uwierz w siebie i uwolnij ten instynkt.

teraz Ty i my - czyli ludzie po przejściach.

bo niewiele mamy dziś, poza miłością.

wolę mieć zdrową rodzinę niż tu sprzedać milion płyt.

na chuj pchać się do Vivy niczym baby na pogrzeb, pierdole telewizję, bo to dla nich za mądre.

plastikowy świat pełen plastikowych Barbie. popkultura dzieciaków gównem plastikowym karmi.

nie myślę o raju, miłości nie ma dziś.
nie oczekuję czarów, po prostu daj mi żyć.

a gdyby na billboardach, zamiast reklam, pokazywali gwałt, przemoc, smak domów dziecka?
budziłoby to niesmak? w ogóle byś się przejął. nie, skurwysynu, bo ważniejsze jest ego.

jesteśmy tacy sami Boże,
zadufani egoiści wygrzani jak ogień.

nie ma Ciebie, nie ma mnie. przyjacielu, trybisz?

no przecież nikt nie obiecywał nam, że będzie łatwo.

to, co odróżnia nas od małp, to intelekt, choć niektórzy zamiast mózgu mają, brat, dwa kamienie.

Ty mi powiedz choć raz, dlaczego ludzie ludzi cenią przez strach?

jak stoisz na górze, to skacz,
a zostaniesz tylko pierdolonym tchórzem.

musisz zacisnąć zęby i iść swoją ścieżką, nie myśl co było choć boli ponoć przeszłość.

dlatego nic mi się nie chce, szczęście wchłaniam z powietrzem,
takiego świata ja nie chcę, więc go sobie ulepszę.

czekając na dzień w którym spełnią się marzenia, nie chcę być tym co nie ma nic do powiedzenia.

jedno jest pewne szlak nas wszystkich w jednym miejscu przetnie,
nie pytaj o miejsce bo na pewno wiesz gdzie.

jesteś taka piękna, nagrana na dźwiękach. wszystko co mi mówisz biorę, kochana do serca.

sex, kurwy, dragi - prawda dla zakochanych.

mówisz nadzieja matką głupich? cóż, chyba nigdy nie zmądrzeję.

nie patrz się na mnie, jeśli oczy masz puste,
nie zobaczę w nich uczuć, ale przejrzę jak w lustrze.

mogę stać w tej kolejce i nie doczekać jutra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz