Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 23 września 2012

HuczuHucz .

36,6 stopni Celsjusza, 70% wody i dusza 5 litrów krwi, jedno serce ją tłoczy i jeden Ty, by to wszystko zjednoczyć.

bo wszysko przed Tobą i wszystko przede mną,
a nie wystarczy słowo by coś wiedzieć tu na pewno.

jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz 'dobranoc' i nie mogę przez to usnąć..

dzisiaj Cię nie ma, wtedy byłaś,
i teraz znaczenia nie ma, kurwa nie ma dziś.

bo wolę żebyś nie istniała niż żyła obok mnie i kiedyś to zrobię.

mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje.

i trzeba żyć kurwa, przed nami jeszcze tyle dni..

i to że ja chciałem żebyś była szczęśiwa,
ale ze mną żebyś dzieliła tą codzienność.

świat jest chory, widzę to 21 wiosnę i czuję gorycz często, chyba przez to, że dorosłem.

i ta krew tętni w setki miejsc, to tylko Ty - 36,6.

jakie to wszystko jest kruche, sam wiesz..

dzisiaj znamy się gorzej, bo wiem musieliśmy dojrzeć. i mijamy się na dworze, często unikając spojrzeń.
i myślę o niej ciągle, choć byliśmy niepoważni. i brak mi jej najmocniej, lecz to mój wymysł wyobraźni jest.

gdyby milczenie było złotem, raczej nie byłbym poetą.

świat pierze nam mózgi.

nie zmienia się tu nic, poza wszystkim.

i chcę tylko Ciebie w zamian, bo Ty jesteś tym wszystkim.

może jeszcze będzie lepiej, ale pewnie nie teraz..

jeśli coś kochasz, to rób to po prostu.

przecież wszystko się zmienia i zabiera nam nadzieję,
mi nie zabierze czegoś co już dawno nie istnieje.

miałem w chuj możliwości, i w chuj zmarnowałem ich..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz