Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 24 września 2012

Słoń .

po odrapanych ścianach spływa szkarłatna czerwień,
po takiej dawce trutki tylko się przyglądasz biernie.

dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic.

mimo to czuł niedosyt, bo miłość nie jest łatwa.
nosił w sercu dziurę, której nie potrafił zatkać.

wiedział, że będzie tęsknić. ich miłość jest zatruta.

ze łzami w oczach mówił, że miłość jest ich nadzieją.

zakochana para, której nikt nie widział więcej.
został tylko napis "love forever" pod ich zdjęciem.

przed nami było wielu, po nas nie będzie nikogo.

chciała podołać tempu, twarz miała już siną,
mieszała przeciwbólowe środki z amfetaminą.

a ból i pokuta to jedyni Twoi bliscy.

dam diri dam diri diri dam dam, zakażenie wdarło się do ran.

tutaj zwykła codzienność to nie fabryka snów.

pamiętasz dojrzewanie? Niezapomniany klimat.
Pierwsze balety, amfetamina i tanie wina.

ma pewno znasz takie noce ten destrukcyjny moment,
  w którym każda myśl waży grubo ponad tonę.

zwykły, szary dzień ludzie kolorują wódką.

nie rób sobie krzywdy przez rzeczy na które nie masz wpływu.

nie pozwól żeby ktokolwiek mówił, że jesteś nikim,
licz tylko na siebie jeśli umiesz liczyć,
bo mimo upływu lat nadal żyjemy w dziczy.

bo depresja jak tyfus niszczy społeczeństwo,
i niektórzy poddają się tej dziwce zbyt często.

czas wyczyścić brudy, niewielu to potrafi.
choć każdemu z nas trupy wysypują się z szafy.

wiem, że czasem sam tonę w morzu złych myśli.
  i jedyne co z tego mam to psychiczne blizny.

w górę szkło, wypijmy za błędy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz